W dniach 30.06 – 09.07 po raz trzynasty uczniowie Naszej szkoły, absolwenci i nasi przyjaciele wybrali się na Obóz Językowy we Włoszech organizowany przez pomysłodawcę i koordynatora ze strony Szkoły Podstawowej nr 97 we współpracy z Wild Holidays i PKS OPOLE, panią Annę Kłosińską – Kucharzewską. W drodze z Polski do Włoch zwiedziliśmy tym razem Padwę, miasto Il Santo, św. Antoniego z przepiękną bazyliką, Uniwersytetem Padewskim będącym drugim najstarszym uniwersytetem we Włoszech, a także piątym (zachowującym ciągłość instytucjonalną) na świecie jak i Prato della Valle, na którym do dziś stoją kolumny polskich królów. Następnie dotarliśmy na kemping Rosapineta, który przyjął nas po raz kolejny bardzo gościnnie i serdecznie. Jadaliśmy śniadanka w Bar Centrale, obiadki i kolacje w Weinstube, uczyliśmy się angielskiego w przeróżny sposób – karty pracy, zabawy, kalambury, piosenki, scenki, filmy czy podchody. W trakcie pobytu wybraliśmy się też wszyscy na wycieczkę do Werony, zwiedzając Amfiteatr – uświetniony krótkim występem artystki Teatru Capitol, Pani Elżbiety Kłosińskiej, śpiewającej fragment arii Lauretty „O mio babbino caro” z opery „Gianni Schichi” Giacomo Pucciniego. Idąc dalej ulicą marmurową, zwiedziliśmy Dom Julii, a następnie Palazzo Regionale, grobowce Scaligeri, czy Piazza d’Erbe. Następnie przejechaliśmy nad najpiękniejsze we Włoszech Jezioro Garda do Sirmione, gdzie płynęliśmy łódkami – tym razem pokonując deszczyk i witając święcące już tylko dla nas słońce, z pełnym uśmiechem i radością, oglądając z wody termy, uzdrowisko, ruiny antycznej willi Grotte di Catullo, dom Marii Callas, czy zwiedzając podzamcze Castello di Scaligeri.

Wróciwszy na kemping plażowaliśmy, korzystaliśmy z basenów, uczestniczyliśmy w zajęciach animatorów, dbaliśmy o naszą opaleniznę i codziennie pracowaliśmy z językiem angielskim.

Część naszych uczestników wybrała się również do parku rozrywki Mirabilandia, by korzystać z wszelkich niesamowitych atrakcji, przedstawień, pokazów kaskaderskich, Laser Show i wielu, wielu innych.

Żegnając Włochy zwiedziliśmy jeszcze Chioggię, zwaną „Małą Wenecję”, słynącą z żeglarstwa, stoczni, rybołówstwa, targu rybnego, klimatycznych uliczek z różnymi przejawami gotyku weneckiego, oglądając najstarszy, średniowieczny i wciąż działający zegar słoneczny, czy spacerując po jej przepięknych zakątkach i wybrzeżu.

Wszystko, co dobre, szybko się kończy i szczęśliwie powróciliśmy już do Wrocławia w niedzielę, wypoczęci, zrelaksowani, z poszerzoną wiedzą w języku angielskim, pełni wspaniałych wspomnień i wrażeń z kolebki kultury europejskiej, Włoch.

Zobaczcie prezentację